sobota, 6 listopada 2010

W Krakowie siedzę już od czwartku. To dawało mi poczucie bezpieczeństwa, a raczej jego brak...nieważne, zbyt głębokie rozważania jak na bloga tego pokroju, jak na bloga takiej mnie. W każdym razie trochę się zadziało, piłam ciepłego (!!) drinka w herbaciarni orientalnej gdzieś na Grodzkiej. Samo wejście nastraja tajemniczo, bo nie ma opcji, żeby samemu je znaleźć ;) W środku muzyka średnio do zaakceptowania przez narządy słuchu, ale da się przeżyć- generalnie wszelkie małe niedogodności wynagrodził mi sklepik znajdujący się nad kawiarnią i pani kelnerka, która jest pierwszą osobą posiadającą taki sam telefon jak ja.
Wczoraj otwarcie drugiego już sklepiku Idea Fix będącego kontynuacją Idea Fix koncept sklepu, gdzie szczególną uwagę poświęca się przede wszystkim na promowaniu polskich niezależnych artystów (zdjęcia ze sklepu wkrótce- muszę pokazać kilka pięknych rzeczy, które wczoraj znalazłam na Fixowych wieszakach).
Wszystko bardzo fajnie i pięknie, ale w tym momencie jestem wściekła i smutna, bo zgubiłam pendrive na którym były wszystkie ważne dla mnie rzeczy...;((
idę utopić smutki w winie i "Requiem dla snu"- do następnego postu

ps. mam nowego KMaga!! temat przewodni: Blue Velvet czyli David Lynch i wszystko co z nim związane. Sesje zdjęciowe: bezcenne, piękne, genialne
!

Since thursday i am in Cracow so i'm feel really safety..safety and happy...or not...nevermind, it's to complicated theme for that kind of blog...for myself.
Anyway my roommate found Oriental tearoom somewhere on Grodzka street. It's very mysterious place- it's very hard to find an entry ;) But they have quite tasty chinese mohito (with tea!!).
Yesterday was the big open!! Idea Fix koncept sklep (my favourite shop- i dream about clothes from this place) opened second shop- at Józefa street 20. That place promote independent Polish fashion designers, they've got really cosmic ,crazy and very stylish things- i'll make some photos and place here soon.
What about now? Now I'm angry and sad couse I've lost my pendrive- I've got there so many really important things, documents, photos and music...
I'm going to drinking wine and watching "Requiem for a dream"...see you soon
ps. I've got new KMag!! Theme: David Lynch and his films, photo sessions: beautifull, creative, wonderfull!!

Herbaciarnia orientalna...gdzieś na Grodzkiej
oriental tearoom...somewhere on Grodzka st.




Taaaa...mała niespodzianka- po chińskich herbatach z alkoholem wino grzane i niezrównane ciasto w Alchemii
Yeeaah...a little surprise- a mulled wine and the best (in whole world) cake in Alchemia.

6 komentarzy:

  1. `nmzc. ;]]
    piękne fotografie, przez tą ostatnia zachciało mi się jeść ;DD
    Poppy xoxo

    OdpowiedzUsuń
  2. these photos are beautiful :)
    great blog!
    loving the posts
    stop by some time xx

    OdpowiedzUsuń
  3. Widzę że jak ja lubisz oryginalne miejsca z klimatem^^
    Zazdroszczę pobytu w Krakowie:)
    Pozdrawiam;*

    OdpowiedzUsuń
  4. Życie w KR = kawiarniane życie = drogie życie.

    Najwyżej bd głodować, bo kawy w Alchemii TRZEBA się napić XD

    OdpowiedzUsuń
  5. co ja bym dała, żeby być w Krakowie... :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Thanks for following me on my blog! Means a lot :) That chocolate cake looks sooo delicious! I love sweets.

    Hope you'll stop by again soon!
    http://pancakestacker.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń